poniedziałek, 31 października 2016

Ludzie listy piszą

Ludzie listy piszą, zwykłe polecone
Piszą, że kochają, nie śpią lub całują cię
Ludzie listy piszą nawet w małej wiosce
Listy szare, białe, kolorowe.

Listy to fajna przygoda.


Tylko ktoś kto nie zaznał nigdy uczucia wielkiej radości, kiedy to otwierał skrzynkę w pochmurny, męczący dzień i znalazł tam list, może stwierdzić, że listowna korespondencja to jedna wielka bzdura. Że przecież jest XXI wiek, że mamy maile, sms'y, skype'a, po co komu listy?! Drogo, długo i jeszcze na dodatek ręka boli, na litość boską, kto robiłby to z własnej woli? 

NIE

Nie macie racji Wy wszyscy, którzy tak uważacie. Listy to rzecz cudowna. W przeciwieństwie do sms'a czy maila, kiedy trzymasz w rękach list, czujesz i widzisz to, że ktoś się nad nim napracował, żeby wyglądał ładnie, że ktoś poszedł specjalnie na pocztę i Ci go wysłał.

Mam kilku korespondentów w Polsce i kilku za granicą. 
Bardzo lubię wysyłać listy, bo wiem, że jak ktoś zobaczy je w swojej skrzynce, to się uśmiechnie. To mi wystarczy.

Poza tym jest to super opcja dla osób nieśmiałych do poznawania ludzi. Mi osobiście o wiele łatwiej się pisze niż mówi, tak więc cieszę, że istnieje metoda, dzięki której i ja mogę poznawać nowe osoby.

Należę do kilku grup na facebook'u, na których poznałam parę fajnych osób. Piszę też z ludźmi, których poznałam, że tak powiem na żywo, ale mieszkają daleko ode mnie.

tutajtutaj i tutaj macie przykłady takich facebook'owych grup

Listy to bardzo ciekawa i prawdziwa forma rozmowy.

Każdemu, kto jeszcze listów pisać nie próbował serdecznie polecam. :)

Całusy dla Was!
zu

niedziela, 16 października 2016

kolczyki diy

Cześć!

Dzisiaj trochę inny (no dobra zupełnie inny) post. Mianowicie pokażę Wam dzisiaj jak w łatwy sposób zrobić kolczyki, które wyglądają jak ze sklepu.
Jest to handmade dość pracochłonny, więc jeśli będziecie chcieli wykonać go jako prezent na daną okazję warto zacząć robić je jakiś czas wcześniej.

Pokażę Wam cztery wzory, które ja zrobiłam, ale mam nadzieję, że zainspirują one Was do wymyślenia własnych opcji. 

To co potrzebne jest do wszystkich wzorów to:
- baza do kolczyków, którą można kupić tutaj


- lakiery do paznokci, farby, mazaki wodne, cokolwiek do malowania
- bigle do zawieszania kółek


- kółeczka, które połączą nam drewniane kółko z biglem 


- topcoat, żeby lakier lub farba nie odpryskiwały



1. błyskawice na fioletowym tle


Potrzebujemy:
- to co było wspomniane na początku postu
- trzy fioletowe lakiery
- naklejki lub taśmę ozdobną


Zaczęłam od zrobienia ombre z trzech fioletowych kolorów. Pomalowałam w ten sposób obie strony kółeczek dwoma warstwami. Na brzegi kółek nałożyłam tylko jedną warstwę lakierów.


Następnie z taśmy ozdobnej ze błyskawicami wycięłam dokładnie obrazki tak, żeby nie było widać białego tła taśmy. Możecie użyć do tego celu również naklejek.

Kolejnym przedostatnim krokiem było pokrycie obu stron kółek topcoatem.

Na samym końcu połączyłam kółeczka z biglami. I gotowe. :)



2. złoto w czarne kółka

Potrzebujemy:
- tego co było podane na samym początku posta
- biały, złoty oraz czarny lakier
- patyczek do uszu


Na samym początku pomalowałam jedną stronę kółek na biało, drugą na złoto (dwie warstwy) oraz brzegi na złoto.


Następnie na kartkę nałożyłam trochę czarnego lakieru, a potem patyczkiem do uszu zrobiłam kropki.


Na sam koniec obie strony kółek pomalowałam topcoatem, dołożyłam kółeczka i bigle i gotowe. :)



3. galaxy


Potrzebujemy:
- to co wspomniane było na samym początku posta
- czarny, niebieski, różowy, biały lakier
- dodatkowy pędzelek


Zaczęłam od pomalowania obu stron oraz brzegów kółek na czarno. Następnie na jednej ze stron paroma niebieskimi i różowymi lakierami narysowałam jakieś maziaje. Kolejnym krokiem było zrobienie białych kropek.
Biały lakier nałożyłam na kartkę, następnie umoczyłam w nim pędzelek i po prostu popryskałam kółka.


Później już tylko nałożyłam topcoat i dodałam kółeczka i bigle. I gotowe. :)



4. kwiatek na zielonym tle


Potrzebujemy:
- wszystkiego wymienionego na samym początku posta
- serwetki we wzory
- kleju
- pędzelka lub gąbeczki
- lakiery w dwóch odcieniach zielonego

Zaczęłam od zrobienia ombre dwoma lakierami po obu stronach.



Na wyschnięty lakier nałożyłam warstwę kleju. 






Następnie z serwetki wycięłam dwa kwiatki, które potem rozdzieliłam na warstwy i przykleiłam po jednym na każde kółko.





Po przyklejeniu kwiatków całą stronę pokryłam ponownie klejem.


Po wyschnięciu wyglądało to tak.


Teraz nadszedł czas na nałożenie topcoatu oraz dodanie kółeczek i bigli. I gotowe. :)



Tak oto powstały wszystkie cztery pary kolczyków.

Mam nadzieję, że udało mi się Was w pewien sposób zainspirować do tworzenia własnej biżuterii.

Pozdrawiam Was cieplutko.
zu

czwartek, 6 października 2016

Notes czytelnika #4

"Wszystkie jasne miejsca" 
Jennifer Niven

Dzisiaj przyszedł czas na cytaty z fantastycznej książki, która wciągnęła mnie w całości i bardzo poruszyła. Zapraszam.



Nie wiem, co cię tu sprowadza. Jeśli chodzi o mnie, to miasto z góry lepiej się prezentuje, ludzie wydają się ładniejsi, a najgorsi wyglądają niemalże na dobrych.




Charlie może i sobie tak myśli, ale nie powie na głos, że jestem wariatem i dziwakiem. Dlatego właśnie jest moim najlepszym przyjacielem.




Znów zamknąłem się w sobie. Zatraciłem w pustce. W jednej chwili kręciłem się pełen energii, w drugiej mój umysł wlókł się w powolnym kółku, niczym stary, pokręcony reumatyzmem pies, który próbuje się gdzieś położyć. A potem po prostu się wyłączyłem, zasnąłem, ale nie był to sen, jaki przychodzi na człowieka co noc, lecz długie, mroczne spanie, podczas którego nic się nie śni.




Nie znam go zbyt dobrze, ale wiele o nim słyszałam, Wszyscy o nim słyszeli. Niektórzy go nienawidzą, bo jest dziwny, często wdaje się w bójki, zostaje wyrzucany ze szkoły i w ogóle robi, co tylko chce. Inni go uwielbiają, bo jest dziwny, często wdaje się w bójki, zostaje wyrzucany ze szkoły i w ogóle robi, co tylko chce. Gra na gitarze w pięciu czy sześciu różnych zespołach, a w zeszłym roku pobił prawdziwy rekord. Ale jest dość... ekstremalny.




Wielka Anna Fairs powiedziała kiedyś, że tajemnicą przeżycia w szkole średniej jest "niewychylanie się".




Pisanie było tym, co wychodziło mi najlepiej, lepiej od bycia córką, dziewczyną i siostrą. To była kwintesencja mnie. Teraz jest jedną z rzeczy, których nie potrafię robić.




- Mówię poważnie. Gentleman to rzadkość. Coś w rodzaju prawiczka albo trędowatego. Jeśli w ogóle kiedykolwiek wyjdę za mąż, to tylko za kogoś takiego.
- Za prawiczka czy trędowatego? - Nie mogę się powstrzymać.




Dwudziesta druga trzydzieści. Mój pokój. Mam na sobie bambosze freudowskie, takie puchate, naśladujące twarz Freuda, oraz piżamę z Targetu we fioletowe małpki. To mój ubraniowy odpowiednik szczęścia.




Ponieważ ludzie lubią, kiedy się udaje. Tak jest dla nich lepiej.




Kiedy zastanowi się nad czymś takim jak gwiazdy, nasze sprawy wydają się jakże błahe, prawda?




- Czego się gapisz? - warczy Amanda, obrzucając mnie morderczym spojrzeniem. Violet została przez nich wchłonięta, zostaje mi tylko patrzenie w kierunku, w którym jeszcze przed chwilą się znajdowała.




Woda przynosi spokój.




- Theodore Finch, poszukiwacz Wielkiego Potwierdzenia.
Spogląda na mnie ostro, wiem, że jest już obecna duchem.
-Nie wiem, co to znaczy.
- To znaczy chcieć istnieć, chcieć coś znaczyć, chcieć umrzeć - jeśli się umierać musi - godnie, głośno, słowem... zostać.




Korytarze szkolne są straszne - tyle osób zmierzających w różnych kierunkach, niczym na zatłoczonym skrzyżowaniu.




Dlatego właśnie lepiej udawać, że jest się taką samą osobą jak wszyscy, chociaż w głębi duży człowiek wie, że jest inny.




Nie zawsze należy wierzyć w to, co się czyta, proszę pana.




- Najlepiej mi się myśli w nocy, kiedy wszyscy śpią - odzywa się Finch. - Nikt nie przerywa, nie ma hałasu. Lubię czuwać, kiedy nie ma nikogo.




Today is your day.
You're off to Great Places!
You're off and away! [...]
You'll find the bright places
Were Boom Bands are playing. [...]
With banner flip-flapping,
Once more you'll ride high!
Ready for anything under the sky.




Największym problemem ludzi jest to, że zapominają, iż najczęściej liczą się właśnie drobiazgi. Wszyscy są tak bardzo zajęci czekaniem w Poczekalni. Gdybyśmy zatrzymali się na chwilę i uświadomili sobie, że istnieje coś takiego jak Purina Tower i taki widok jak ten, bylibyśmy szczęśliwsi.




Wszstko na świecie ma swój koniec, prawda? Długość żywioła żarówki stuwatowej wynosi siedemset pięćdziesiąt godzin. Słońce umrze za pięć milionów lat. Wszyscy mamy swój okres  przydatności. Większość kotów dożywa piętnastu lat, może dłużej. Psy - dwunastu. Przeciętny Amerykanin istnieje przynajmniej dwadzieścia osiem tysięcy dni, licząc od narodzin, co oznacza, że w konkretnym roku, dniu i o konkretnej godzinie nasze życie dobiegnie końca.




A gdyby życie też mogło być takie? Same szczęśliwe elementy, nic strasznego, nic nawet odrobinę nieprzyjemnego. Może moglibyśmy wyciąć to co złe, i zostawić tylko dobro? To właśnie pragnę mieć z Violet - dać jej tylko dobro, wyciąć zło, żeby otaczało na wyłącznie to, co pozytywne.




Gwiazdy na niebie i gwiazdy na ziemi, ciężko poznać, gdzie koczy się jedno, a zaczyna drugie. Czuję, że powinnam powiedzieć coś doniosłego i poetyckiego, ale jedyne na co mnie stać, to "cudownie".
- Cudownie to cudowne słowo, które powinno być częściej używane - mówi.




Biały kolor posiada w swoim spektrum wszystkie możliwe kolory.




Sam rozwój zawiera w sobie zarodek szczęścia.




Pamiętasz, co Michał Anioł powiedział o tym, że w każdym kamieniu tkwi rzeźba, tylko trzeba ją odkryć? Istniała od początku, jego zadaniem było wydobycie jej na powierzchnię. Twoje słowa też już istnieją na pustej kartce.




- Mam słabość do wody. - oznajmia Theodore.




- Czasami, Ultraviolet, czujemy, że coś jest prawdziwe, nawet jeśli takie nie jest.




- Czy to prawda, że omal nie utopiłeś Roamera?
 - Coś w tym stylu.
 - Zawsze kończ to, co zaczynasz, chłopie.




- Nie jesteś sam - mówi. Już chcę mu powiedzieć: "Tak się składa, że jestem, i na tym między innymi polega problem. Wszyscy jesteśmy sami, uwięzieni w naszych ciałach i umysłach, a wszelkie towarzystwo, jakie mamy w tym życiu, to powierzchowna i przelotna sprawa", jednak zaciskam palce na mojej dłoni, aż się boję, że mi odpadnie.




- Mam napisać cokolwiek?
- Cokolwiek. Pozytywne rzeczy wędrują na ścianę, negatywne lądują na podłodze. - Pokazuje stos podartych kartek. - Ważne, żeby je zapisać, ale nie ma potrzeby ich trzymać. Słowa lubią niekiedy znęcać się nad człowiekiem.





Nie pamięta się dni, pamięta się chwile.




Nie zawsze jesteśmy w stanie dostrzec, co jest grane, jeśli druga osoba nie chce, żebyśmy to widzieli. Szczególnie jeśli zadaje sobie ogromny trud, by to ukryć.




Jakie to musi być okropne uczucie kochać kogoś i nie móc mu pomóc.




To dobre i złe, i bolesne, ale lubię o nim myśleć. Bo jeśli będę o nim myślała, to i on nie odejdzie zupełnie. To, że umarli, nie znaczy, że muszą być dla nas zupełnie martwi.




Zdaję sobie sprawę, że nie chodzi o to, co się ze sobą zabiera, ale o to, co się zostawia.